Początek roku zaczyna się s przytupem, świstem i basowym dźwiękiem uruchamiania sześciu silników ;) Końcem stycznia, niedaleko nas, w czeskiej Ostrawie pojawił się największy samolot świata - Antonov An 225 Mriya - samolot zwany marzeniem, od ukraińskiego słowa Мрiя ( czyt. Mrija) oznaczającego sen, marzenie. Na całym świecie lata tylko jedna taka maszyna, nadając sobie dodatkową nutkę wyjątkowości.
Była to pierwsza wizyta Mriji od 26 lat w Ostrawie, którą kontrolerzy ruchu lotniczego przed wydaniem zezwolenia na lądowanie powitali słowami "Welcome after 26 years" :).
Samolot stacjonujący na co dzień w podkijowskim lotnisku, tym razem wyruszył w raczej krótką, jak dla niego podróż na lotnisko im. Leosa Janaceka w Ostrawie ( LKMT) w celu transportu sprzętu wojskowego.
W przeciągu paru dni 26.01 - 2.02 plan zakładał trzy przyloty i trzy odloty w stronę Afryki z dostawą sprzętu wojskowego takiego jak czołgi i transportery opancerzone - z tego, co udało się dowiedzieć - do Nigerii i Tunezji.
Jak widać pogoda pierwszego i ostatniego dnia nie była zbyt łaskawa, ale nie przeszkodziło to aby wybrać się w 200 km podróż ;)
Ogrom samolotu jego majestat i efekty dźwiękowe stanowią coś, czego nie zapomnę do końca życia.Nie oddają tego żadne filmy, zdjęcia czy opowieści - to trzeba zobaczyć, usłyszeć, przeżyć na własnej skórze ;)
Jedno jest pewne, następnym razem również będę pod płotem :)
Oczywiście zapraszam również do pełnej galerii:
A w przygotowaniu również filmik :)
Ściskam ;)
J.